culture
Dla zrywających z nałogiem nieczytania (cz. II - Panem et circenses) / Breaking a non-reading habit (part II - Panem et circenses)
*Scroll down for the English version*
Część II
Część II
4. DLA PRAWDZIWYCH MACHO - „Ojciec chrzestny” Mario Puzo
Obserwacja (z bezpiecznej pozycji czytelnika) elitarnych
struktur mafijnych może być wyjątkową szansą na poznanie odchodzących w
niepamięć stosunków patriarchalnych. Właściwa mafii bezwzględność, abstrahując
od jej nielegalnego charakteru, stanowi duży kontrast do opanowanego przez
wojujący liberalizm i zakaźny relatywizm postępowego społeczeństwa Zachodu.
Powieść sensacyjna i kryminał – równie smaczne jak włoska kuchnia. Klasyk
przetłumaczony na kilkadziesiąt języków. Źródło kultowych powiedzeń i archetypów.
Po prostu trzeba przeczytać.
„Zostaw broń, weź cannoli.”
„Złożę mu propozycję nie do
odrzucenia.”
„Trzymaj swoich przyjaciół blisko, ale
jeszcze bliżej trzymaj swoich wrogów.”
„Spędzasz czas z rodziną? To dobrze.
Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym
mężczyzną.”
5.
DLA
IDEALISTÓW - „Wielki Gatsby” F.S. Fitzgerald
Brak
spektakularnego sukcesu ekranizacji tej powieści z 2013 roku (w reżyserii Baza
Luhrmanna, znanego z superprodukcji „Romeo i Julia” (1996) oraz „Moulin Rouge”
(2001)) moim zdaniem można wyjaśnić tylko tym, że powieść jest lekturą w
amerykańskich liceach. To nie tylko cenne źródło wiedzy o czasach amerykańskiej
prohibicji i fortunach, których liczni mogli się na niej dorobić, ale przede
wszystkim przepiękna i ponadczasowa opowieść o roli miłości w życiu.
„Był to jeden z tych rzadkich
uśmiechów, dających pewność i otuchę na zawsze, uśmiech, który można spotkać w
życiu cztery albo pięć razy. Obejmował – albo zdawał się obejmować na moment –
calusieńki nieskończony świat, a potem koncentrował się na tobie z nieodpartą
życzliwością. Było w nim akurat tyle zrozumienia, ile ci było potrzeba, i tyle
wiary w ciebie, ile sam chciałbyś mieć; uśmiech ten zapewniał cię, że wywarłeś
takie wrażenie, jakie – w najkorzystniejszych okolicznościach – chciałbyś
wywrzeć.”
„Nieuczciwość w kobiecie to rzecz,
której nigdy nie potępia się zbyt surowo.”
6.
DLA
AMANTÓW - „Kobiety” Charles Bukowski
Oczywiście, optymalnie byłoby zacząć romans z Bukowskim
od „Z szynką raz!”, żeby lepiej
zrozumieć, z czego wynikało jego specyficzne podejście do kobiet i świata w
ogóle. Ale jeśli nie jesteście uber pruderyjni, książka broni się też jako
pozycja samodzielna. Bo pamiętajmy, że oprócz awanturniczego życia i
zamiłowania do alkoholu Bukowski słynął też z niezwykle trafnych wniosków z
wnikliwej obserwacji natury ludzkiej.
„(…) kobiety – uczciwe kobiety –
przerażają mnie, ponieważ w ostatecznym rozrachunku pragną mojej duszy, a ja
chcę zachować dla siebie to, co z niej zostało. W gruncie rzeczy tęsknię za
prymitywnymi dziwkami, odpornymi i nieokrzesanymi, właśnie dlatego, że niczego
dobrego nie można się po nich spodziewać, a i one niczego nie oczekują. Kiedy
odchodzą, człowiek nie odczuwa straty. A przecież jednocześnie pragnę kobiety łagodnej
i wrażliwej, pomimo niesłychanej ceny, jaką przychodzi nieraz za to płacić. Tak
czy inaczej, znajduję się na straconej pozycji.”
„Na tym polega problem z piciem. Gdy
wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego,
pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to,
żeby coś się działo.”
„Wszędzie panuje chaos. Ludzie po
prostu rzucają się na wszystko w zasięgu ręki: komunizm, zdrową żywność, zen,
surfing, balet, hipnozę, terapię grupową, orgie, rowery, zioła, katolicyzm,
podnoszenie ciężarów, podróże, ucieczkę od rzeczywistości, wegetarianizm,
Indie, malarstwo, rzeźbę, pisanie, komponowanie, dyrygenturę, wyprawy z
plecakiem, jogę, kopulację, hazard, alkoholizm, wędrówki bez celu, mrożony
jogurt, Beethovena, Bacha, Buddę, Chrystusa, samobójstwo, szyte na miarę
garnitury, podróże odrzutowcem do Nowego Jorku, dokądkolwiek… Te fascynacje
zmieniają się nieustannie, mijają, ulatują bez śladu. Ludzie po prostu muszą
znaleźć sobie jakieś zajęcia w oczekiwaniu na śmierć. To chyba dobrze, że
istnieje jakiś wybór.”
7.
DLA
PRZYSZŁYCH PRACOWNIKÓW KORPORACJI - „Firma” John Grisham
Mój pierwszy dzień pracy w korporacji natychmiast
przywołał skojarzenia z „Firmą” Grishama – wszyscy mili, uśmiechnięci, po
przywitaniu pilnie wracający do swoich zajęć. Czerwony alarm! Mimo że co do
zasady w korporacjach wszyscy o sobie wszystko wiedzą, paradoksalnie sama
instytucja zdaje się nosić w sobie tajemnice, których wolelibyśmy nie odkrywać.
Starannie zagęszczona atmosfera osaczenia, cięta wartką akcją opowieści o tym,
jak amerykański sen może zmienić się w prawdziwy koszmar. Godna polecenia
pozycja od mistrza thrillera prawniczego, nie tylko dla prawników ;)
„To dlatego, że alkohol i prawnicy są
ze sobą związani tak, jak krew i wampiry. Większość prawników pije jak smoki.
Cała profesja jest dotknięta plagą alkoholizmu.”
“Każdy dobry prawnik wie, że pierwszą
ofertę trzeba odrzucić”.
“Ubóstwo była uciążliwe, więc
założyli, słusznie zresztą, że to ono zrodziło w nich silną żądzę sukcesu”.
“Nie zatrudnią prawnika, który posiada
inne źródła dochodu. Szukają ludzi młodych i głodnych sukcesu. To kwestia
lojalności. Jeśli cały Twój dochód pochodzi z jednego źródła, wówczas starasz
się być bardzo lojalny temu źródłu. Firma wymaga bezwzględnej lojalności”.
8. DLA NIE(DO)WIERZĄ(JĄ)CYCH - „ŻYCIE PI” Yann Martel
Szczególnie cenię sobie autorów, którzy potrafią pokazać
mi inny punkt widzenia na pewne kwestie. Nie próbując go przy tym narzucić,
lecz prowadząc do niego drogą argumentacji. „Życie Pi” jest tego dobrym
przykładem. Wiele osób poszło do kina na ekranizację tej powieści głównie
dlatego, że zachęciły ich informacje o licznych nagrodach przyznanych produkcji
za zdjęcia i efekty specjalne. I część z nich skupiła się wyłącznie na aspekcie
baśniowym opowieści, na olśniewająco pięknym (sic!) obrazie, pomijając przez to
warstwę teologiczną. Sam opis filmu specjalnie nie pomaga: „Podczas morskiej
podróży z Indii do Kanady statek z całą rodziną Pi Patela tonie. Bohaterowi
udaje się przetrwać na łodzi z hieną, orangutanem, zebrą i tygrysem.” (źródło:
Filmweb). Nie
brzmi to dobrze? Zaufajcie, to tylko forma, umożliwiająca przemycenie dużo
ważniejszych treści. A o niezwykłej mocy tej powieści świadczy fakt, że
zostawia pole do indywidualnej interpretacji.
„Powodem, dla którego śmierć tak mocno
trzyma się życia, nie jest biologiczna konieczność, lecz zawiść. Życie jest tak
piękne, że śmierć się w nim zakochała zazdrosną, zaborczą miłością, która
zagarnia wszystko, co się da.”
„Wybierać zwątpienie jako filozofię
życia to tak, jak wybierać bezruch jako sposób przemieszczania się w
przestrzeni.”
„My, ludzie pracujący w tym fachu,
mawiamy, że najniebezpieczniejszym zwierzęciem w zoo jest człowiek. Jeśli ująć
rzecz w kategoriach ogólnych, chodzi o to, że niepohamowana drapieżność naszego
gatunku uczyniła całą planetę naszym łupem.”
9.
DLA MŁODYCH DUCHEM - „Ferdydurke” Witold Gombrowicz
Tak zupełnie szczerze, „Ferdydurke” to jedna z
najlepszych książek, jakie czytałam. Jeśli tak jak ja pierwsze podejście
mieliście do niej w liceum, gdy była lekturą obowiązkową, zapomnijcie o tym i
dajcie jej jeszcze jedną szansę. To ponadczasowa rozprawa o walce z formą,
czyli określonymi postawami, które ludzie przyjmują wobec siebie, sprowadzając relacje
między sobą do gry pozorów i sztucznych konwencji. O tym, że ucieczka na oślep
przed jedną formą może spowodować wpadnięcie w sidła kolejnej i o tym, w jaki
sposób to, jak nas postrzegają inni, kształtuje nas samych. Pobudza do
autorefleksji, nie czytajcie, jeśli wierzycie, że niewiedza jest
błogosławieństwem. Dla mnie rewelacyjna.
„Człowiek jest najgłębiej uzależniony
od swego odbicia w duszy drugiego, chociażby ta dusza była kretyniczna.”
„Czy wreszcie my stwarzamy formę, czy
ona nas stwarza? Wydaje się nam, że to my konstruujemy – złudzenie, w równej
mierze jesteśmy konstruowani przez konstrukcję.”
„Gdyż na jawie byłem równie nie
ustalony, rozdarty – jak we śnie. Przeszedłem niedawno Rubikon nieuniknionego
trzydziestaka, minąłem kamień milowy, z metryki, z metryki, z pozorów,
wyglądałem na człowieka dojrzałego, a jednak nie byłem nim – bo czymże byłem?
(…) Chodziłem po kawiarniach i barach, spotykałem się z ludźmi zamieniając
słowa, czasem nawet myśli, ale sytuacja była nie wyjaśniona i sam nie
wiedziałem, czym człowiek, czym chłystek; i tak na przełomie lat nie byłem ani
tym, ani owym – byłem niczym – a rówieśnicy, którzy już się pożenili i
pozajmowali określone stanowiska, nie tyle wobec życia, ile po rozmaitych
urzędach państwowych, odnosili się do mnie z uzasadnioną nieufnością.
(…) W istocie, stan ten nie mógł trwać wiecznie. Wskazówki zegara natury
były nieubłagane i stanowcze. Gdy ostatnie zęby, zęby mądrości, mi wyrosły,
należało sądzić – rozwój został dokonany, nadszedł czas nieuniknionego mordu,
mężczyzna powinien zabić nieutulone z żalu chłopię, jak motyl wyfrunąć,
pozostawiając trupa poczwarki, która się skończyła.”
10. DLA ODKRYWCÓW - „ Rozmowa w Katedrze - Mario Vargas Llosa
Ta lista nie miałaby racji bytu bez jednego z moich
ulubionych pisarzy – Mario Vargasa Llosy. Kilkakrotnie nominowany do
literackiej nagrody Nobla (raz nawet przegrał na rzecz Wisławy Szymborskiej),
otrzymał ją w 2010 roku za „odwzorowanie
struktur władzy i stanowcze obrazy indywidualnego oporu, buntu i porażki”.
Abstrahując od ciekawych obserwacji natury politycznej (sam pisarz kandydował
na prezydenta Peru w 1990 r.), jego powieści zawierają szalenie ciekawe opisy
zwyczajów i kultury współczesnych mieszkańców Ameryki Południowej. Llosa
powiedział o „Rozmowie w »Katedrze«”: „Żadna
inna powieść nie przysporzyła mi tak wiele trudu. Dlatego gdybym musiał kiedyś
uratować coś z pożaru, wyniósłbym właśnie tę książkę”. Pierwsze 40 stron
może Wam się wydać próbą opuszczenia wyspy oceanicznej na tratwie, ale
zaufajcie, że po nich wpłyniecie na fascynujące wody iberoamerykańskiej
powieści totalnej.
„Być
czystym to się nie ześwinić.”
"to najlepsze,
co może przypaść człowiekowi (...) Wierzyć we własne słowa, robić z
zamiłowaniem to, co się robi."
„Uniwersytet
to odbicie całego kraju, mówił Jacobo, dwadzieścia lat temu profesorowie pewnie
byli postępowi i wszystko czytali, potem, kiedy zaczęli brać inne, zarobkowe
prace i kiedy środowisko tak na nich oddziałało, stali się zwykłymi,
przeciętnymi mieszczuchami; i oto nagle to ssanie w żołądku: śliski, mały
robak. To także wina studentów, mówiła Aida, odpowiada im ten system; a skoro
wszyscy ponoszą winę, to nie ma innej rady, tylko się dostosować do istniejącej
sytuacji, no nie? - mówił Santiago, a Jacobo: jest na to rada, reforma
uniwersytecka.”
***
PS Panem et circenses
Pamiętacie lekcję historii o ludzie starożytnego
Rzymu, którego potrzeby kończyły się na zapewnianych przez władzę darmowym
pożywieniu i rozrywkach? Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dzisiejsze światłe
społeczeństwa Zachodu wcale nie różnią się znacznie od swoich przodków.
Im jesteśmy bogatsi, tym jesteśmy biedniejsi. Nowe
technologie, które miały ułatwiać nam życie, zaczynają je zastępować. Wielu
żyje, by pracować, a nie na odwrót. Odciąża się (pozornie) oglądając
bezsensowne programy w TV, przeglądając kolorową prasę i ukochany internet.
Rozdrażnia to tylko nasze receptory i silnie aktywuje najniższy stopień
piramidy Maslowa. Chcemy więcej konsumować. Czasu mamy mało (przecież u nas
zmarszczki i siwe włosy pojawiają się jakoś szybciej niż u naszych jedynych
autorytetów – celebrytów (celebrytetów)). Więc przyspieszamy. Wiedza nie pasuje
do schematu (bo przecież to nie to samo, co wykształcenie) - jak można się nią
podzielić w social mediach? I z kim? Obciąża nas obowiązkiem myślenia i
wyciągania wniosków, a to spowalnia. Dlatego wolimy MIEĆ niż WIEDZIEĆ.
W efekcie powoli przestajemy myśleć pełnymi zdaniami. Z
pomocą przychodzą nam krótkie nagłówki w internetowych portalach, emotikony i
klawisze funkcyjne – lubię to, udostępnij, dodaj do ulubionych. Nieraz używamy
w rozmowie odniesień typu „jest taki meme…”, żeby wyrazić stan emocjonalny, w
którym się znajdujemy. Widząc „xo” na końcu wiadomości zastanawiam się, czy
ktoś aktualnie słucha The Weeknd, jest fanem „Plotkary”, czy może śle mi umowne
całusy i uściski (oczywiście lepsze, bo łatwiejsze niż rzeczywista bliskość).
Upraszczając, wygląda to trochę tak, jakby człowiek
zaczął się komunikować obrazkami, potem rozwinął pismo, druk i komputery, a
teraz… stopniowo wraca do korzeni. Mając do dyspozycji emotikony, nic dziwnego,
że traci zdolność mówienia o swoich uczuciach. Zresztą, one same stają się
trochę śmieszne.
Nie dajcie sobie wmówić, że czytanie to zajęcie dla
arogantów albo luksus bogatych. Jeśli chcecie czegoś więcej niż chleba i
igrzysk, musicie zadbać o to sami.
***
Breaking a non-reading habit
Part II – Panem et circenses
4. FOR REAL MACHOS – “The Godfather”
Mario Puzo
Spying on
(from a safe position of a reader) elitist mafia structures may be a unique
opportunity to get to know patriarchal relations before they sink into
oblivion. The absoluteness typical for mafia, apart from its illegal nature,
creates a great contrast to the progressive Western societies possessed by
aggressive liberalism and infectious relativism. Detective story and thriller -
tasty as the Italian cuisine. The classic translated into dozens of languages.
A precious source of iconic sayings and archetypes. An absolute must read.
“Leave the gun. Take the cannoli.”
“I'm gonna make him an offer he can't refuse.”
“Keep your friends close, but keep your enemies
closer.”
“Do you spend time
with your family? Good. Because a man who doesn't spend time with his family
can never be a real man."
5. FOR
IDEALISTS - „The Great Gatsby” F.S. Fitzgerald
The
only way I can explain lack of a spectacular success of this adaptation from
2013 (directed by Baz Luhrmann, known for his blockbusters "Romeo and
Juliet" (1996) and "Moulin Rouge" (2001)) is the fact that the
novel is a set text in the American high schools. This is not only a valuable
source of knowledge about the American Prohibition era and fortunes made at
that time, but most of all a beautiful and timeless story about the role of
love in one’s life.
„It was one of those
rare smiles with a quality of eternal reassurance in it, that you may come
across four or five times in life. It faced--or seemed to face--the whole
eternal world for an instant, and then concentrated on you with an irresistible
prejudice in your favor. It understood you just as far as you wanted to be
understood, believed in you as you would like to believe in yourself, and
assured you that it had precisely the impression of you that, at your best, you
hoped to convey.”
„Dishonesty in a
woman is something you never blame deeply.”
6. FOR
ADORERS – „Woman” Charles Bukowski
Of course, it would be the
best to start an affair with Bukowski from reading "Ham on Rye!" to
better understand where his unique approach to women and the world in general
comes from. But if you're not über prudish, the book also defends itself as an
independent item. Keep in mind that in addition to adventurous life and passion
for alcohol Bukowski was also known for his extremely accurate conclusions from
a careful observation of a human nature.
“(…) women - good
women - frightened me because they eventually wanted your soul, and what was
left of mine, I wanted to keep. As a matter of fact I miss primitive bitches,
resistant and unmannerly, exactly because you cannot expect anything good after
them, and they do not expect anything from you either. When they leave, one
feels no loss. And yet at the same time I desire a kind and sensitive woman, in
spite of a price I sometimes have to pay for it. Either way, I am at a
disadvantage.”
“That's the problem
with drinking, I thought, as I poured myself a drink. If something bad happens
you drink in an attempt to forget; if something good happens you drink in order
to celebrate; and if nothing happens you drink to make something happen.”
“Nothing was ever in
tune. People just blindly grabbed at whatever there was: communism, health
foods, zen, surfing, ballet, hypnotism, group encounters, orgies, biking,
herbs, Catholicism, weight-lifting, travel, withdrawal, vegetarianism, India,
painting, writing, sculpting, composing, conducting, backpacking, yoga,
copulating, gambling, drinking, hanging around, frozen yogurt, Beethoven, Back,
Buddha, Christ, TM, H, carrot juice, suicide, handmade suits, jet travel, New
York City, and then it all evaporated and fell apart. People had to find things
to do while waiting to die. I guess it was nice to have a choice.”
7. FOR
FUTURE CORPORATION EMPLOYEES - „The Firm” John Grisham
My
first day of work at international corporation immediately reminded me very
much of "The Firm" by Grisham – everybody so nice, grinning and
hurriedly getting back to work right after a warm greeting. Code red! Although
in principle at corporations everyone knows everything about each other,
paradoxically, the institution itself seems to carry a mystery we would prefer
not to discover. Dense atmosphere of encirclement cut by a fast-paced action
story about how the American dream can turn into a real nightmare. A
recommendable novel from the master of the legal thriller, not only for lawyers
;)
“Because alcohol and lawyers go together like
blood and vampires. Most lawyers drink like fish, and the profession is plagued
with alcoholism.”
“Any lawyer worth his salt knew the first offer
had to be rejected.”
“The poverty hurt,
and they assumed, correctly, it had bred the intense desire to succeed.”
“They won’t hire a lawyer with other sources of
income. They want them young and hungry. It’s a question of loyalty. If all
your money comes from one source, then you tend to be very loyal to that
source. The firm demands extreme loyalty.”
8. FOR DISBELIEVERS - „Life of Pi” Yann Martel
I
particularly appreciate authors who can introduce me to a different point of
view on certain issues. Not by trying to impose it, but by leading to it using
the power of arguments. "Life of Pi" can serve as a good example.
Many people went to see filming of this novel mainly because of many prizes
awarded to this production for the best cinematography and special visual
effects. And so, some of them focused exclusively on the fairytale aspect of
this story, on dazzlingly beautiful (sic!) images disregarding the theological
layer. The movies description is not helpful either: "A young man who
survives a disaster at sea is hurtled into an epic journey of adventure and
discovery. While cast away, he forms an unexpected connection with another
survivor: a fearsome Bengal tiger.” (Source: IMDb http://www.imdb.com/title/tt0454876/).
This does not sound right? Trust me, it's just a form that allows smuggling a
way more important content. And the unique power of this novel comes from the
fact that it leaves room for individual interpretation.
“The reason death sticks so closely to life
isn't biological necessity; it's envy. Life is so beautiful that death has
fallen in love with it, a jealous, possessive love that grabs at what it can.”
“To choose doubt as a philosophy of life is
akin to choosing immobility as a means of transportation.”
"We, the people
working in this business, say that the most dangerous animal in a zoo is a man.
In general terms, the idea is that the uncontrollable ferocity of our species
has made the entire planet our prey."
9. FOR YOUNG AT HEART - „Ferdydurke” Witold Gombrowicz
Honestly, „Ferdydurke” is
one of the best books I have ever read. If you first approached it in high
school when it was an obligatory reading – forget about that experience and
give this novel another chance. It is a timeless discourse upon struggle with
the forms, i.e. taking certain poses towards other people which reduces human
relations to a game of appearances and fake conventions. The author explains
that escape at random from one form may result in a further fall into another,
and how the way other people perceive us may shape ourselves. It stimulates
auto-reflection; do not read it if you believe that ignorance is bliss. To me –
excellent.
“Man is
profoundly dependent on the reflection of himself in another man's soul, be it
even the soul of an idiot.”
“And finally, do we create a form or it creates us? It
seems to us that we are the one constructing – that’s an illusion; in an equal
measure we are constructed by the construction.”
10. FOR
EXPLORERS – „Conversation in The Cathedral” Mario Vargas Llosa
This
list wouldn’t have raison d’être without one of my favorite writers - Mario Vargas
Llosa. Nominated for the Nobel Prize in Literature several times (once he even
lost to the benefit of Wislawa Szymborska), he received it in 2010 „for his cartography of structures of
power and his trenchant images of the individual's resistance, revolt, and
defeat". Apart from the interesting observations of a political nature
(the writer himself ran for president of Peru in 1990), his novels contain
extremely interesting descriptions of the customs and culture of the
contemporary inhabitants of South America. Llosa said about "Conversation
in The Cathedral'': “No other novel caused me so much trouble. Therefore, if I
ever had to save something from a fire, it would be this book." The first
40 pages may appear to you as an attempt to leave an oceanic island on a raft,
but trust me, after that you will enter the fascinating waters of a Latin
American total novel.
“To be clean means not to debase oneself.”
“The best thing that can happen to a man (…) to
believe in his own words and do whatever he is doing with passion”.
PS (Panem et circenses)
Remember
the history lessons about the people of ancient Rome who did not need more than
free food and entertainment provided by the authorities? I can not help the
feeling that today's enlightened Western societies does not significantly
differ from their ancestors.
The
richer we get, the poorer we get. The new technologies that supposed to make
our lives easier begin to replace it. Many people live to work, and not vice
versa. They try to relax (which only happens on the surface) watching absurd TV
programs, going through colorful magazine and beloved Internet. This only
stimulates our receptors and strongly activates the basic level of Maslow's
pyramid of needs. We want to consume more. We have very little time (after all,
we wrinkle and go gray somehow faster than our sole authorities - celebrities
(celebritorities)). So we speed up. Knowledge does not fit into the scheme
(mind that knowledge does not equal education) - how can one share it in social
media, and with whom? It burdens us with the responsibility of thinking and
drawing conclusions, and this slows us down. And so we prefer to HAVE than to
KNOW.
As a
result, we gradually stop thinking in complete sentences. To our rescue come
short headlines of web portals, emoticons and action buttons – “like it”,
“share”, “add to favorites”. Sometimes in conversation we use references such
as "there is that meme ..." to express our current emotional state.
Seeing "xo" at the end of a received message, I wonder if sender is
actually listening to The Weeknd, is a fan of "Gossip Girl" or maybe
sends me imaginary kisses and hugs (better than an actual proximity, because
much easier).
In
simple terms, it looks like a man began to communicate using pictures, then
developed writing, printing to finally invent computers, and now ... he
gradually returns to his roots. With a great selection of emoticons, no wonder
he lost the ability to speak about his feelings. Anyway, the feelings
themselves become a little ridiculous.
Do not let anyone tell you that reading is a job for the
arrogant or a luxury reserved only for the rich. If you seek for something more
than just “bread and circuses”, you need to go out and get it by yourself.